Dziś szambo wybiło. Tyle, że wysoce toksyczne, niebezpieczne dla zdrowia i życia zarówno ludzi, jak i zwierząt. Zresztą to one są obecnie ofiarami działań, czy raczej zaniechania działań obecnego rządu w Polsce. Ofiary liczone w tonach.
Czy ta katastrofa ekologiczna, która zniszczyła ekosystem wzdłuż Odry otworzy Wam oczy? Bo nie chodzi już tylko o wybory kopertowe czy znikające miliardy, o wolne sądy czy prawa kobiet. Polski rząd osacza nas, obywatelki i obywateli quazi-prawem, które za chwilę ugotuje nas jako wolne jednostki, niczym ową gotującą się żabę. W obliczu obecnej katastrofy ekologicznej nam, naszym dzieciom i naszym wnukom odmówiono prawa do czystego, nieskażonego środowiska. Co jeszcze zgodzimy się stracić?
W przyrodzie istnieje współzależność, system naczyń połączonych. Kapitaliści, kierując się swoim zyskiem, niszczą poszczególne obszary przyrodnicze, pozbywając się odpadów, zanieczyszczeń czy wręcz toksyn pochodzących z produkcji swoich zysków. Dziś mamy wzdłuż Odry wymierny i jakże dobitny dowód na to, podkreślony tonami martwych ryb. Za chwilę dołączą ptaki. Oraz my, ludzie.
To właśnie my dźwigamy ciężar niszczenia planety przez kapitalizm. Jeśli nie zjednoczymy naszych sił, nie zorganizujemy się w jeden wielki organizm klasy robotniczej, nie przejmiemy środków produkcji i nie zniesiemy systemu płac, będzie dochodziło do coraz większych katastrof, czy to w wymiarze ekologicznym, globalnym czy też osobistych tragedii. Kapitaliści, jako kasta całkowicie odrealniona, nie żyje tu, na Matce -Ziemi, w zgodzie z naturą, w harmonii z przyrodą. Dla nich pozbywanie się toksyn do rzeki czy też odpadów na nasze talerze nie ma wymiaru moralnego, a jedynie stanowi zaoszczędzony pieniądz.
Zarówno rząd polski, jak i wiele innych, KIERUJE SIĘ TYLKO SWOIM INTERESEM. Nie takim, na którym my zyskamy, ale takim, który napełni ich bezdenne kieszenie. Dla nas, obywatelek i obywateli są tylko odpady, niczym chleb powszedni. Bez masła. Polski rząd stanowi klarowny przykład działań kapitalistów – liczy się tylko zysk jednego, drugiego, może trzeciego, lecz tylko wówczas, gdy pierwszy na tym zyska. Cenę stanowi jakość naszego pracowniczego bytu, nasza godność, pytanie w oczach naszych dzieci „czy kupisz mi…?”.
Dość tego – każdy człowiek ma prawo do godnego życia, do uczciwej pracy i płacy. I tylko nasze solidarne działanie jest w stanie zatrzymać eksploatację ludzi i ziemi przez kapitalistów!
Ponad sto lat temu nasi pradziadowie wywalczyli dla nas prawa pracownicze. Dziś w Polsce, po zdeptaniu wszystkich zasad demokracji, godności kobiet, wieloletniej polityki antyekologicznej, rząd polski zabiera się za prawa pracownicze – tak, oto dąży do delegalizacji związków zawodowych (!). Podobnie ma się to w innych krajach świata. W efekcie każde „niezadowolenie” pracodawcy z pracownika może skończyć się jego zwolnieniem. Odruchy moralne, takie po prostu ludzkie, zostały zdeptane przez chciwość i chęć zysku kapitalistów. Bez poparcia i siły związków zawodowych, pracownik nie ma szans w starciu z machiną kapitalizmu.
Obudźcie się więc, otwórzcie oczy, zanim wyrzuceni na bruk będziecie łapczywie chwytać powietrze jak ryby w Odrze!
Comentarios